Sos orzechowy...do pewnego czasu istniał dla mnie tylko sos orzeszkowy z torebki, który można było kupić w markecie. Wiemy jednak, że nigdy tak naprawdę nie mamy pewności co tam w środku mamy a zadziwiającym jest to, jak w tak małej torebce może się mieścić magiczny proszek z którego powstaje gęsty, mocno orzechowy sos...Po wyszukaniu kilku inspiracji i dodaniu własnej weny twórczej, zrobiłam mój sos orzechowy, który otwieram już teraz ze słoiczka - do którego wlewam gorący sos i przechowuje lodówce, a nie z torebki kupionej w markecie.
Co potrzebujesz:
- Garść orzechów laskowych
- Garść orzechów włoskich
- Kawałek świeżego imbiru
- Pół papryczki chilli
- 1 cebula
- Ząbek czosnku
- Kilka ziaren kminku
- Trzy liście laurowe
- 3 łyżki masła orzechowego(prawdziwego)
- 3 łyżki miodu
- oliwa lub olej
- woda
Jak to zrobić:
- Siekamy imbir, czosnek, cebulę i chilli (jeżeli nie chcemy żeby sos był zbyt ostry, wyciągamy pestki ze środka)
- Rozgniatamy orzechy w moździerzu lub zawijamy w ściereczkę i rozbijamy tłuczkiem
- Przygotowane składniki miksujemy ze sobą i dodajemy kilka łyżek wody dla łatwiejszego blendowania
- Do dużego rondla wlewamy kilka łyżek oliwy i wsypujemy kilkanaście ziaren kminku
- Do kminku dodajemy przygotowaną pastę i smażymy 3 min
- Dodajemy miód i wlewamy ok 400ml wody - gotujemy kilka minut
- Dodajemy liście laurowe i masło orzechowe i gotujemy przez następne kilka minut do połączenia wszystkich składników
- Jeśli chcemy, gorący sos możemy wlać do słoiczków, zakręcić i szybko odwrócić do góry dnem, żeby słoiczki nam się zamknęły i mogły stać przez kilka dni
- Gotowe!:)
BON APPETIT!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz