Polecany post

Photobucket Photobucket

wtorek, 19 maja 2015

Druga część relacji z I Festiwalu Smaków Food Trucków w Poznaniu !




Miałam zrobić to szybko. Relacja miała być już w kilka dni, ale niestety zachorowałam i tak się do przedłużylo tygodniem i leci już drugi więc dzisiaj szybciutko biorę się za drugą zapowiedzianą część relacji z I Festiwalu Smaków Food Trucków w Poznaniu.
W dzisiejszym poście zjemy razem tacos z krewetkami i pysznego wołowego burgera. Niestety dużo zdjęć, które zrobiłam nie nadaje się do obrobienia ponieważ pogoda nie sprzyjała i było szaro, buro i nieprzyjemnie dlatego pokaże wam tyle ile udało mi się z nich wydobyć.

Na pierwszy rzut... ekipa z bryki Van Cygan - prawda że oryginalnie?
Kolejka to tego Trucka była nie mała i na początku byłam sceptyczna co do tego żeby na tym zimnie czekać po to aby oczywiście tylko i wyłącznie zadowolić moje podniebienie, ale warto było. Ekipa bardzo miła a jedzenie przepyszne. Jedynym minusem była cena trzech tacos z 6 krewetkami - 20zł.
Co do smaku nic nie można tej potrawie zarzucić. Smaki były rewelacyjnie połączone, ananasowo-ogórkowa salsa świetnie komponowała się z krewetkami i tacos a sos był równie przepyszny. Jego małym mankamentem w takich warunkach była konsystencja. Był zbyt rzadki i gdy tylko wlaliśmy go na tacos i próbowaliśmy zjeść to ciekło nam po brodach;) Ale można to uznać za oznakę łakomstwa:) Rzućcie okiem jak nam smakowało:




A oto co można bylo zjeść w tym food trucku:) Tego menu nie powstydziłaby się żadna knajpka.





Miałam ochotę jeszcze na to...ale niestety miejsce na burgera musiało zostać:)






 
 





 Fresh Burgers - Panowie bombardowani byli ogromną ilością zamówień i sądząc po kolejce, która nie ustępowała, a jakiekolwiek zdjęcie ciężko było zrobić to stwierdzam, iż był to jeden z najbardziej obleganych Food Trucków.
Burgery jak to burgery - zawsze jest na nie pora. Można je szybko dostać i szybko zjeść bez żadnych zbędnych widelców, talerzy czy czegokolwiek. Wystarczą nam tylko łapki i paszcza.
Burgery oferowanie przez tych panów były z wołowiny pieczone na gorącym grillu, a w zależności od ceny różniły się dodatkami. Mój był  Cheese czyli z sałatą, serem, pomidorem, ogórkiem, sosem no i oczywiście mięskiem w środku. Wszystko zamknięte w jak najbardziej poprawnej dla burgerów miękkiej bułce bo przecież nie z samego mięsa słynie dobry burger!











Na koniec odrobina Food Truckowego szaleństwa




 





 
by Ann

wtorek, 12 maja 2015

I Festiwal Food Trucków w Poznaniu !


 
 


Food trucks w Poznaniu:) Oczywiście był to dzień pełen podjadania i próbowania nowych smaków ale też poznawania świetnych ludzi. Nie zdołaliśmy spróbować wszystkiego ponieważ było tego mnóstwo...staraliśmy się zjeść jak najwięcej i z czystym sercem mogę polecić niektóre bryki z jedzeniem. Wszystko fajnie, ale miejsce które wybrali organizatorzy bardzo kiepskie. Nie jadło się zbyt przyjemnie pośród setek samochodów i ludzi walących drzwiami i oknami do centrów handlowych jednocześnie wdychając spaliny. Mam nadzieje, że następnym razem uda się zorganizować jakiś zielony skwer gdzie milo i przyjemnie będzie spędzić cały dzień. A tu i ciasno i mało miejsca na to żeby usiąść i zjeść te przysmaki.
Niestety albo i stety, zdjęć zrobiłam mnóstwo i nie uda mi się Wam wszystkiego pokazać w jednym poście, dlatego rozbije je na kilka mniejszych.

Jedzenie, które zjedliśmy i pokusiliśmy się na nie na pierwszym miejscu to niesamowicie pyszne FRYTKI BELGIJSKIE, które jak kucharze zapewniali są ze specjalnej odmiany ziemniaka, smażone dwukrotnie na tłuszczu zwierzęcym. Były naprawdę smaczne! Chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku, a z sosem duńskim...niebo w gębie! Warto było na nie poczekać bo kolejka mała nie była...

Niektóre trucki były naprawdę świetne...piece opalane drewnem w środku...! Uwierzylibyście?!
PIZZA TRUCK LÓDZ to był nasz drugi przystanek. Ekipa przemiła, a jedzenie przepyszne:) Pizza prosto z pieca pieczona dosłownie w kilka minut. My spróbowaliśmy tej za 22zł z szynką parmeńską i rukolą. Cena moim zdaniem lekko wygórowana jak na niezbyt duży format pizzy, ale i tak warto było:)
Dzisiaj zdjęcia z tych dwóch przystanków, a w następnym poście kolejna dawka truckowego jedzenia!:)

FRYTKI BELGIJSKIE







Porcja małych frytek czyli takich jak na zdjęciu powyżej to koszt 6zł. Porcja słuszna za niewiele kasy:)


Sos był świetny!
 
 


Mniam!
               
PIZZA TRUCK
 






Annsplate pozdrawia ekipę!




To jest dopiero bryka!






Pyszności!




wtorek, 5 maja 2015

Gulasz po mojemu - zdrowo, szparagowo i batatowo!




Mogę wam uroczyście ogłosić, że sezon na szparagi został rozpoczęty, a ja zdecydowałam się na całyu miesiąc poświęcony tym cudom. To znaczy mniej więcej tyle, iż będziecie mogli korzystać w tym miesiącu do woli z przepisów które dla was przygotuje, a każdy znajdzie coś dla siebie:)
Dziś mam dla Was przepis stworzony przeze mnie czyli zdrowo, domowo i szparagowo!

Co potrzebujesz:
  • pęczek szparagów
  • opakowanie pieczarek
  • 3 średnie bataty
  • 2 duże cebule pokrojone w piórka
  • 1 duży bakłażan
  • mięso z uda indyka lub piersi (mięso z kością do takiego ala' gulaszu będzie lepsze:)
  • rukola skropiona sokiem z cytryny dla złagodzenia ostrości dania
  • suszone liście przypraw (tymianku, szałwii, rozmarynu, oregano)
  • pieprz, sól gruboziarnista, chilli
  • olej i woda
  • 2 łyżki ketchupu lub sosu pomidorowego
Jak to zrobić:
  1. Odkrajamy mięso od kości i kroimy na małe kawałki - doprawiamy solą, pieprzem i chilli lub ostrą papryką. Wrzucamy do rozgrzanego rondla
  2. Pokrojoną cebulę wrzuć do rondla i przemieszaj.
  3. Gdy mięso się obsmaży, wrzuć pokrojone w kostkę bataty
  4. Wszystko duś pod przykryciem i wsyp ok. dwie duże łyżki mieszanki suszonych liści w.w
  5. Kiedy Bataty lekko się obsmażą należy podlać troszkę wody i dusić.
  6. Kiedy bataty lekko zmiękną należy wrzucić pokrojone pieczarki, a po 3min pokrojonego i osolonego wcześniej bakłażana.
  7. Wszystko dusimy do miękkości pamiętając o tym aby podlewać wodą i pilnować aby bataty nam się nie rozpadły. Posypujemy wszystko ostrą papryką i solą, mieszamy i na wierzch kładziemy szparagi. Dusimy na ogniu jeszcze ok 7min aby szparagi zmiękły pod wpływem pary i możemy wcinać:)
  8. Podajemy z rukolą z sokiem z cytryny.
by Ann











BON APPETIT!

Szparagi w szynce parmeńskiej w sosie jogurtowo-cytrynowym z jajami w koszulkach



Danie w 15minut!:)
Jest w końcu krótki czas ale jakże obfity na te piękne i smakowite cuda!!! Kupujcie, gotujcie, szanujcie i smakujcie. Ciekawa jestem jaka jest rozbieżność cenowa w różnych miastach w naszym kraju:)
Szparagi zawijane w szynce z białym sosem cytrynowym i jajami w koszulkach. Naszła mnie na nie ochota więc wykombinowałam coś takiego:)

Jak to zrobić?

 *Szparagi lubią gotować się na stojąco więc przygotuj sobie wysoki garnek i nalej jak najwięcej wody - końcówki szparagów mogą wystawać (para załatwi sprawę:)
* Szparagi gotuj w osolonej wodzie ok 10min a w tym czasie możesz przygotować resztę
* Zagotuj wodę w patelni z łyżką octu lub sokiem z cytryny, po kolei wbijaj jaj...o do miseczki i później wlewaj ostrożnie do patelni z gotującą się lekko wodą. Zagarniaj łyżką tak aby jajo ułożyło się w ładny okrągły kształt. Jaja siedża w patelni ok 3-5min nie dluzej.
* Wyciągamy szparagi, owijamy szynką i smażymy na maśle w patelni ok 3min
* Sos robimy z łyżki majonezu i dwóch łyżek jogurtu dodajemy do niego sos 1/3 cytryny
* wyciągamy na półmisek szparagi polewamy dość rzadkim sosem i układamy jaja. Jedno z nich możecie przeciąć a żółtko ze środka wypłynie. mmmmmmniam:)
 

by Ann





BON APPETIT!
Photobucket Photobucket