Cóż mamy grudzień, a ja jak zwykle się spóźniam. Powinnam była już wstawiać tutaj przepisy na pierniki, kreatywne ciasta albo swojskie potrawy na wigilijny stół. A tu co? Dynia. Ania nie masz wstydu!
Hmm... jak się dobrze zastanowimy to dynia potrafi długo z nami wytrzymać i postać parę tygodni w chłodnym miejscu w zakątku naszej skromnej chałupki, więc na dobrą sprawę macie szansę jeszcze ją rozłupać, wywlec wszystkie flaki na wierzch i wpakować ją dziarsko do rozgrzanego pieca, żeby nam zmiękła i oddała to co ma najlepsze - słodki smak.
Na zdjęciach zobaczycie dynię hokkaido i dynię ozdobną natomiast zupa zrobiona jest z dyni piżmowej, która będzie do tego najlepsza. Jak zwykle kolejna zupa i kolejny mój eksperyment. Jakże by inaczej, opracowuje swoje przepisy zawsze zgodnie ze swoimi kubkami smakowymi - bo lepiej trzymać z nimi sztamę, gdyż nie lubią jak się coś majstruje, a później one mają zero przyjemności z tego, że zeżarły coś co im nie odpowiada. Skoro mam mieć z tego przyjemność moja zupa musi być jednocześnie słodka, ostra, kwaśna i pyszna. Enjoy.
Składniki:
- Dynia piżmowa
- 250 ml mleczka kokosowego
- 2 lub 1 kwaśne jabłko w zależności od wielkości dyni
- Dżem brzoskwiniowy (mały słoiczek)
- 250 ml wody
- 250 ml soku jabłkowego (antonówka)
- Konkretna szczypta soli, duża ilość pieprzu, suszone ziarna chilli lub pół łyżeczki pasty z chilli
Jak zrobić:
- Przekrajamy dynię na pół i wyciągamy miąższ
- Kroimy dynię na mniejsze kawałeczki - nie trzeba dyni piżmowej obierać ponieważ jej skórka jest bardzo miękka
- Pieczemy w piekarniku w 180 stopniach do zmięknięcia
- Następnie podsmażamy na łyżce oliwy pastę chilli, dodajemy słoiczek dżemu i wrzucamy kawałki dyni.
- Obieramy i kroimy jabłko, a następnie gotujemy do lekkiego zmięknięcia.
- Zestawiamy z palnika i blendujemy wszystko na gładką masę.
- Ustawiamy na mały płomień i dodajemy teraz wszystkie płyny oraz przyprawy.
- Na koniec, jak każda zupa musi się troszkę przegryźć - niech pogotuje się w samotności ok 15 min. Odstawmy ją na jakiś czas i dopiero później zdecydujmy czy należy jej się odrobina cukru, soli czy więcej ostrości. Pamiętajcie o tym, że każda dynia ma inny smak, czy jest bardziej dojrzała czy mniej, czy jest większa czy mniejsza - to wszystko ma wpływ na smak zupy. Zatem nie trzymajcie się stricte przepisu, próbujcie i wpasujcie się w swój smak!:)
Bon appetit!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz